Lady Shi - 2009-06-06 00:32:18 |
Zbiór wierszy ustawiony tematami.
I zbiór - uczucia
***
Jestem zmęczona na nic nie mam sił Każdego dnia usycham za czymś czego mi brak Potrzebuje wsparcia nie łez przelanych Kiedyś po każdym ciosie wstawałam Silniejsza pewniejsza szłam na przekór wszystkiemu Dzisiaj nie widzę sensu tego nie czuję potrzeby pójścia do przodu Nie widzę osoby dla której bym stała i maszerowała z uniesionym czołem Wszystko wokół zatraciło swój sens
KOCHANY
Patrzę ci w oczy i widzę nasze serca Połączone niemą umową na zawsze Patrzę na twoje czyny i widzę obcą osobę Tak inną od tej którą w sercu goszczę Słucham twych słów szeptanych do ucha i czuję radość Słucham co mówisz innym i nie poznaję cię Powiedz mi kochany kogo okłamujesz Mnie czy ich Bo już nie wiem
WYZNANIE
Wyznałem ci prawdę o sobie tą najgorszą najbardziej skrywaną Pocieszyłaś mnie utuliłaś A ja naiwny uwierzyłem Łudziłem się ze po tym podejdziesz do mnie Że zapamiętasz tamte przelane wspólnie łzy Że zrozumiesz że nie wiem jak teraz mam się zachować Zgubiłem się Wydałem sekret mojego serca pragnąc bliskości Teraz wiem że milczenie moje jest szczęściem A samotność najczulszą najbliższą mi ostoją.
PROŚBA
Nie ma już nas Nie wiem czy kiedykolwiek istnieliśmy Bajka stworzona przez nas rozpadła się Bajki są dla dzieci my jesteśmy dorośli Uczucia są dla bliskich my jesteśmy sobie obcy Bliskość jest dla kochanych my się nie znamy Skończmy te kłamstwa nie rańmy się więcej Błagam spełnijmy to jedno marzenie
ŚMIECH
Coś się stało głos przebija się do mnie Patrzę zszokowany wyciągając słuchawkę Odchodzisz usłyszawszy że nic Teraz nie myślę znów pogrążając się w muzyce Najsmutniejszy jestem wśród ludzi kiedy się śmieję
II zbiór - LEK
LEK
Zrobiliście ze mnie lek. Przez całe życie leczyłam wasze życia, serca i myśli. Uspakajałam sumienia, ofiarowując spokojny sen. Stworzyliście mnie, bo uznaliście, że musicie. Dzień po dniu leczyłam was, słuchając historii waszych chorób. Szczęśliwi i wolni zapomnieliście, że dla was byłam zwykłym lekiem. A wy dla mnie największą trucizną.
LEKIEM BĘDĄC
Uczyniliście mnie lekiem dla waszych serc Zmieniając mnie tym na zawsze Gdyż mimo bólu sprzeciwu muszę was słuchać Gdyż milczycie kiedy wam dobrze A ja
Ja potrzebuję was Kiedy mimo mego bólu mówicie czuję się ważna dla was I ten ból serca I ta radość z waszej uwagi trzyma mnie przy życiu Bo nauczyliście mnie że bez tego mnie nie ma
III zbiór - dosłowne
DZIECKO
Nie piszę dla cudzych pochwał nie tworzę by ktoś mógł się odprężyć Nie chcę nikogo rozbawić czy zasmucić Nie skłaniam do refleksji nie taki mam cel Uzewnętrzniam się Lecz nie po to by ktoś zrozumiał mnie Nie dlatego żeby zaczął myśleć Nie chcę by ktoś szukał w tym mojej duszy Piszę bo pragnę Pragnę by za tym co tworzę ktoś dostrzegł małe dziecko Tą przerażoną cząstkę mnie która mówić nie umie bo świat jej język odebrał Chcę by ktoś w końcu dostrzegł że to dziecko chce mówić ale się boi Zawsze w ciszy chce krzyczeć ale się boi że nikt nie usłyszy Zawsze zamknięte w ciszy swego serca To dziecko też jednak pragnie Chce by ktoś nauczył je mowy bez względu na jego opory By ten ktoś złapał i nie puszczał aż dziecko nie powie Niech trzyma mocno niech każe mówić Niech to dziecko też pozna radość bycia słuchanym i widzianym kochanym przez innych ludzi
NIEMOWA
Nie uciekaj! wołam za Niemową. Ale już za późno. Chcąc ją usłyszeć, przestraszyłam ją. Nigdy nie słuchana, nigdy nie mówiąca, teraz nie umie się zachować. Szuka podstępu w moim, zainteresowaniu. Nie wierzy, że chcę dobrze, że pragnę jej szczęścia. Ucieka za swój mur. I wiele siły będę potrzebowała, by ten mur przebić. Czy starczy mi sił? Nie wiem. Czy Niemowa mi pomoże? Nie. Czy dlatego, że nie chcę mojej pomocy? Nie. Dlatego, że się boi pomocy, słabości. Tak jak ludzi.
IV zbiór - Wędrowiec
WĘDROWIEC
Idąc przez świat spotkałam Serce Krwawiące samotne takie jak moje Podeszłam do niego i zostałam przy nim Starałam nieść mu szczęście rozświetlić drogę Pokazać to czego sercu brakowało przyjaźń miłość dobroć ludzi Byłam przy tamtym Sercu i widząc jego radość sama się radowałam
Któregoś dnia ludzie zapukali do Serca Zostali wpuszczeni zamieszkali w nim I poczułam radość i smutek zarazem Radość bo Serce wpuściło obcych bo udało mi się nauczyć tamto Serce wiary A smutek bo już wiem że mnie w tym sercu już nie ma
Odchodzę więc dalej w swoją stronę Po raz kolejny zamykając serce przed światem Odchodzę modląc się by pozostawiono mi wiarę że jednak coś umiałam Że byłam w stanie otworzyć kolejne serce na ludzi A teraz moja misja skończona idę inne serca otwierać Własne coraz mocniej zatrzaskując
ZBURZONY MUR
Siedzę sam na przystanku patrząc pusto przed siebie Co cię trapi Wędrowcze słyszę głos w głowie To proste mówię cicho Ostatnie serce było dla mnie najważniejsze
To Ono przebiło się przez moje mury Ono dotknęło mojej istoty Rozumiało
To się ciesz szepcze głosik Znalazłeś kogoś bliskiego
Tak ale to minęło Tamto Serce już zna smak miłości i bliskości Ja swoją misję spełniłem więc odchodzę szczęśliwy
Więc czemu co noc płaczesz czemu twój uśmiech jest sztuczny
Bo tamto zburzonego muru już nie odbuduję I dlatego że pozwoliłem ten mur zburzyć
POCZEKAJ
Poczekaj ktoś krzyczy za mną Odwracam się przejęty Serce Moje umiłowane Serce to które pokochałem dla którego się otworzyłem Niepewny ale też jakże szczęśliwy czekam na twoje słowa Oni są cudowni mówisz z uśmiechem a we mnie wszystko pęka Uśmiecham się przytakując i idę dalej Ty szczęśliwa że ich masz nie widzisz że ostatecznie mnie złamałaś
|
Lady Shi - 2009-06-16 15:21:39 |
Wędrowiec 01.06.2009
Idąc przez świat spotkałam Serce Krwawiące samotne takie jak moje Podeszłam do niego i zostałam przy nim Starałam nieść mu szczęście rozświetlić drogę Pokazać to czego sercu brakowało przyjaźń miłość dobroć ludzi Byłam przy tamtym Sercu i widząc jego radość sama się radowałam
Któregoś dnia ludzie zapukali do Serca Zostali wpuszczeni zamieszkali w nim I poczułam radość i smutek zarazem Radość bo Serce wpuściło obcych bo udało mi się nauczyć tamto Serce wiary A smutek bo już wiem że mnie w tym sercu już nie ma
Odchodzę więc dalej w swoją stronę Po raz kolejny zamykając serce przed światem Odchodzę modląc się by pozostawiono mi wiarę że jednak coś umiałam Że byłam w stanie otworzyć kolejne serce na ludzi A teraz moja misja skończona idę inne serca otwierać Własne coraz mocniej zatrzaskując
|
Lady Shi - 2009-06-16 15:22:37 |
Dziecko 29.05.2009
Nie piszę dla cudzych pochwał nie tworzę by ktoś mógł się odprężyć Nie chcę nikogo rozbawić czy zasmucić Nie skłaniam do refleksji nie taki mam cel Uzewnętrzniam się Lecz nie po to by ktoś zrozumiał mnie Nie dlatego żeby zaczął myśleć Nie chcę by ktoś szukał w tym mojej duszy Piszę bo pragnę Pragnę by za tym co tworzę ktoś dostrzegł małe dziecko Tą przerażoną cząstkę mnie która mówić nie umie bo świat jej język odebrał Chcę by ktoś w końcu dostrzegł że to dziecko chce mówić ale się boi Zawsze w ciszy chce krzyczeć ale się boi że nikt nie usłyszy Zawsze zamknięte w ciszy swego serca To dziecko też jednak pragnie Chce by ktoś nauczył je mowy bez względu na jego opory By ten ktoś złapał i nie puszczał aż dziecko nie powie Niech trzyma mocno niech każe mówić Niech to dziecko też pozna radość bycia słuchanym i widzianym kochanym przez innych ludzi
|
Lady Shi - 2009-06-16 15:23:29 |
*** 29.05.2009
Jestem zmęczona na nic nie mam sił Każdego dnia usycham za czymś czego mi brak Potrzebuje wsparcia nie łez przelanych Kiedyś po każdym ciosie wstawałam Silniejsza pewniejsza szłam na przekór wszystkiemu Dzisiaj nie widzę sensu tego nie czuję potrzeby pójścia do przodu Nie widzę osoby dla której bym stała i maszerowała z uniesionym czołem Wszystko wokół zatraciło swój sens
|
Lady Shi - 2009-06-16 15:24:29 |
Nie jestem... 14.06.2009
Nie jestem zastępstwem nie czyń mnie nim Nie jestem gratisem do kogoś nigdy nie chciałam być Nie jestem maskotką do tulenia nie chcę być tylko gdy jest źle Jestem człowiekiem I błagam spraw bym choć raz nim się czuła
|
Lady Shi - 2009-06-16 15:25:17 |
Zostawcie mnie 14.06.2009
Zostawcie mnie pozwólcie zamknąć się w sobie Chcę być sama Nie podnoście mnie Nie chcę waszej łaski Nie potrzebuję ludzi którzy podnoszą mnie do połowy a potem porzucają dla innych Mam dość upadków który wy wywołujecie
|
Lady Shi - 2009-06-16 15:25:59 |
Rzeka 14.06.2009
Patrzę na drugą stronę rzeki Tam kiedyś był mój dom moje serce Tam żyją ludzie których kochałam Ale bez pożywki miłość umiera Odeszłam Wolna od was pójdę daleko hen Tylko jeszcze ostatni raz ze smutkiem obejrzę się na nasz świat
|
Lady Shi - 2009-06-16 15:26:43 |
Szukałam wytchnienia 14.06.2009
Szukałam wytchnienia Spokoju z dala od was Znalazłam go w mroku nocy Wasze łzy nic nie znaczą One nie są prawdziwe Wasze słowa do mnie nie dotrą Zamknęłam się na nie Wasze uśmiechy nie będą mnie już grzały Nigdy nie były dla mnie Spojrzenia pełne pogardy dla mojej osoby Już mnie nie poruszą Wasze słowa że jestem tchórzem Nic dla mnie nie znaczą Szukałam wytchnienia Spokoju z dala od was Znalazłam go w chłodzie trumny
|
Lady Shi - 2009-06-16 15:27:28 |
W pociągu 14.06.2009
Siedzę w pociągu i pustkę w sercu czuję Zawsze wiedziałam że jestem sama Jednak każdego dnie ta myśl mnie przytłacza Patrzę na ludzi wokół i im zazdroszczę i z nich kpię Zazdroszczę bliskości więzi Kpię bo wiem że to wszystko ich kłamstwa
|
kaatje - 2010-02-08 14:10:09 |
rzadko czytam wiersze, bo zwykle mnie nudzą i powiem szczerze ze nie przepadam za poezją ;-) ale co innego jesli to piszą znajomi :) jedni pisza "kodem" i nie wiem o co w wierszu chodzi, ale w twoim przypadku mam wrazenie ze przesłanie jest dla mnie czytelne i co więcej czytałam bez zmuszania sie :)
|